Ogłoszenie przez Benedykta XVI decyzji o ustąpieniu z tronu papieskiego spotkało się z lawiną komentarzy Gazety Wyborczej. Przebija z nich troska, czy następny papież będzie papieżem marzeń elit władzy tego świata.
W związku z tym przypominam dowcip jaki opowiadał mi 30 lat temu śp. Marian Pasik z garwolińskiej Akcji Katolickiej.
„16 października 1978 do komunistycznej Polski dotarła wieść, że kardynał Karol Wojtyła został papieżem. (Faktycznym władcą Polski był wtedy I Sekretarz PZPR Edward Gierek, a nie premier czy Przewodniczący Rady Państwa; no a szefem Urzędu Do Spraw Wyznań - czyli tak naprawdę do zwalczania religii – był wtedy minister Kuberski).
Dziennikarz pyta Gierka:
- Towarzyszu Pierwszy Sekretarzu, jak oceniacie wybór kardynała Wojtyły na papieża?
- Wiecie towarzyszu, dobrze się stało, że syn polskiej ziemi zasiadł na Stolicy Piotrowej, w tym wyraża się szacunek dla całego narodu polskiego, jego pracy, jego osiągnięć. Chociaż …
- Tak, tak, chociaż???
- Chociaż ja osobiście na tym miejscu widziałbym Kuberskiego.”
Andrzej Dobrowolski